Klasyczny klasyk: Ostatnie tango w Paryżu
Dyskusyjny Klub Filmowy Miłość Blondynki UG, Akademickie Centrum Kultury ALTERNATOR UG zapraszają na pokaz filmowy Ostatnie tango w Paryżu. Prelekcja dr Bożena Kudrycka:
Klasyczny klasyk : OSTATNIE TANGO W PARYŻU
Ultimo tango a Parigi
dramat, Włochy/Francja, 1972, 123 min.
reżyseria: Bernardo Bertolucci
obsada: Jean-Pierre Leaud, Jean-Pierre Léaud, Maria Michi, Maria Schneider, Marlon Brando
Otoczone aurą skandalu, kontrowersyjne arcydzieło Bernardo Bertolucciego. „Ostatnie tango w Paryżu” to mroczne studium emocjonalnego kryzysu i erotycznej fascynacji z niezapomnianą rolą Marlona Brando.
Paryż, początek lat 70. Młoda kobieta imieniem Jeanne (Maria Schneider) szykuje się do ślubu z początkującym filmowcem, który kręci o niej film w stylu Cinema Verite. Dziewczyna szuka nowego mieszkania. W jednym z pustych apartamentów do wynajęcia spotyka Paula (Marlon Brando). Mężczyzna uwodzi Jeanne i proponuje, by regularnie spotykali się w mieszkaniu. Bohaterka się zgadza. Paul nie zdradza dziewczynie kim jest, nie chce też niczego wiedzieć o niej. Interesuje go wyłącznie perwersyjny seks. Początkowo kochankowie nie znają nawet swoich imion. Z biegiem czasu Jeanne powoli odkrywa tajemnicę Paula. Mężczyzna jest Amerykaninem; jego żona popełniła samobójstwo – stało się to w dniu, w którym Jeanne poznała go w pustym mieszkaniu.
„Ostatnie tango w Paryżu” pełne jest psychoanalitycznych, a nawet mitologicznych podtekstów (niektórzy badacze dostrzegli w filmie odwołanie do historii Orfeusza i Eurydyki). Bertolucci, cudowne dziecko włoskiego kina, przyznawał, że inspiracją do napisania scenariusza były jego prywatne lęki i fantazje seksualne. Kilka lat po premierze Marlon Brando zapytany co jest głównym tematem „Ostatniego tanga” odpowiedział „psychoanaliza Bernardo Bertolucciego”. Z właściwą sobie prowokacyjną przekorą gwiazdor twierdził, że podczas kręcenia zdjęć nic nie rozumiał z freudowskich wywodów włoskiego reżysera. Trudno jednak traktować te słowa jako coś więcej niż kokieterię. „Ostatnie tango w Paryżu” to znacznie więcej niż projekcja prywatnych obsesji Bertolucciego, zaś Brando najwyraźniej doskonale zrozumiał intencje Włocha, ponieważ kreacja którą stworzył należy do szczytowych osiągnięć aktorskich w historii kina. Występując w „Tangu” amerykański gwiazdor miał 48 lat i nie musiał niczego udowadniać – i tak był uważany za jednego z największych żyjących artystów dramatycznych. A jednak to właśnie dekada lat 70. przyniosła najwybitniejsze role w karierze dojrzałego już aktora. W tym samym roku, w którym wystąpił w „Ostatnim tangu”, Brando w niezapomniany sposób wcielił się w don Vita Corleone w „Ojcu chrzestnym”. Kilka lat później stworzył porównywalnie sugestywną kreację w „Czasie apokalipsy”. Z tych trzech wielkich ról ta z „Ostatniego tanga w Paryżu” jest być może najodważniejsza i bez wątpienia najtrudniejsza.
Dziś, kiedy skandal wokół „Ostatniego tanga w Paryżu” dawno już ucichł, mało kto kwestionuje zaliczanie filmu Bertolucciego do kanonu arcydzieł kina. Odważne, nowatorskie zdjęcia Vittoria Storaro, bezbłędna muzyka włoskiego jazzmana Gato Barbieriego, kreacje Brando i młodziutkiej Marii Schneider oraz artystyczna brawura reżysera składają się na niepowtarzalne doświadczenie – jeden z najbardziej głębokich i odważnych filmów o seksualności, depresji, żałobie, rozpaczy i relacji między dwojgiem ludzi jakie kiedykolwiek nakręcono.
Miejsce: Aula 1.43, Wydział Filologiczny Uniwersytetu Gdańskiego,Ul. Wita Stwosza 55 Gdańsk Oliwa
WSTĘP WOLNY