Beat it, ladies w Starym Maneżu.

Beat it, ladies w Starym Maneżu. Fotorelacja i wrażenia po koncercie

Twórczość króla popu wciąż zachwyca! 26 października udowodniły to wokalistki ze Studia Wokalnego UG podczas koncertu „Beat it, ladies!” w Starym Maneżu. Uczestnicy koncertu usłyszeli wszystkie największe hity z dyskografii Michaela Jacksona. Od czasów jego młodości, przez okres współpracy z Quincym Jonsem, po lata 90. Po występie zapytaliśmy organizatorów i wokalistki o ich wrażenia.

Zuzanna Winter, wokalistka ze Studia Wokalnego UG

  • Nie spodziewałam się, że tak szybko mi ten koncert minie. Na próbach, gdy śpiewaliśmy wszystkie siedemnaście utworów, zastanawiałam się cały czas „ile jeszcze, ile jeszcze”, a teraz w mgnieniu oka wychodzę na swoją piosenkę. To było bardzo duże wyzwanie, pierwszy raz praktycznie cały czas byłyśmy na scenie. Nie było przerwy na picie, więc napoje miałyśmy koło mikrofonów. Moja piosenka solowa była na koniec, więc musiałam zachować siły i głos do tego momentu. Bardzo się cieszę, jak ten projekt się rozwinął. Dwa lata temu nikt nie był w stanie przewidzieć, że będziemy grać w Starym Maneżu, czy Filharmonii Bałtyckiej.

Krzysztof Majda, prowadzący Studio Wokalne UG

  • Czuję ogromną wdzięczność i radość, że mogliśmy wystąpić w takiej sali koncertowej jak Stary Maneż. Czuliśmy podobne emocje od publiczności, która bardzo żywo reagowała na muzykę Jacksona i na jej wykonanie przez zespół i dziewczyny. Nikt nie spodziewał się, że w ramach tego projektu będziemy prowadzić działalność bardziej „komercyjną”. W trakcie przygotowań „Adele Songbook” zmierzyliśmy się z trudnym repertuarem. Teraz postanowiliśmy to kontynuować. Dotychczas realizowaliśmy projekty skupione na solowej twórczości danego artysty, ale nasz następny koncert będzie związany z bardziej obszernym tematem. Na razie zdradzę tylko tyle, że będziemy ocierać się o muzykę filmową. Premiera jest zaplanowana na wiosnę przyszłego roku.

Joanna Kovaćs, wokalistka ze Studia Wokalnego UG

  • Super się czuję. Każda z nas miała swój solowy kawałek, cztery piosenki zaśpiewałyśmy razem i nasz prowadzący też przejął scenę w jednym momencie. Bawiłam się świetnie, wiadomo, że zawsze jest coś do poprawki, ale zabawa bardzo na plus. Tak cieszę się po dzisiejszym koncercie! To chyba mój ulubiony występ ze Studia Wokalnego. Muzyka Michaela Jacksona super mi leży. Premiera w maju była dość stresująca, ale teraz za drugim razem czułyśmy się luźniej i mogłyśmy się bawić. Jak zobaczyłyśmy, że widownia się bawi razem z nami, to tylko wzmocniło te uczucia.

Magdalena Niestoruk, manager Studia Wokalnego UG

  • Po koncercie na Sali Teatralnej im. prof. Jerzego Limona, pomyśleliśmy sobie, że fajnie byłoby wystąpić w przestrzeni, która pozwala widowni na ruch i taniec. Stary Maneż był naszym pierwszym wyborem. Próby trwały przez cały październik, przypomnieliśmy sobie choreografię, dodaliśmy nowe piosenki, dopracowaliśmy szczegóły. Za nami półtora miesiąca intensywnych przygotowań. Jestem bardzo dumna, dziewczyny zrobiły ogromny progres. Te próby były naprawdę trudne, emocjonalnie, fizycznie i psychicznie. Dzięki temu udało nam się wejść na poziom wyżej w porównaniu z majowym koncertem. Mamy nadzieje, że ten projekt będzie się rozrastać, i że uda nam się wystąpić na jeszcze paru salach.

Paulina Borzymowska, wokalistka ze Studia Wokalnego UG

  • Koncert trwał ponad godzinę, ale minął mi, jakby to było 10 minut. Emocje są duże, bardzo dobrze się bawiłam. Mocnego stresu nie było. Od majowego koncertu dodaliśmy dwa utwory „Smooth Criminal” i medley dwóch piosenek. Przygotowaliśmy także nowe kostiumy i dopracowaliśmy choreografię.